Monday 25 April 2016

OFIARY ZE ZWIERZĄT a OFIARA JEZUSA BAALA.

Ofiary ze zwierząt, obrzezanie i cała masa innych rytuałów czy opisów ze Starego Testamentu skłania nas do zadawania wielu pytań i szukania na nie odpowiedzi. To prowadzi  nas do dyskusji i jest to bardzo ciekawa i szczera dyskusja,  i myślę, że bardzo potrzebna. W tej chwili nie jest nam łatwo ustalić fakty i dlatego również często w naszych dyskusjach kierujemy się naszymi uczuciami i odczuciami odnośnie tych spraw. Tak samo jest z osobowością Boga i Stwórcy. Możemy mieć różne wyobrażenie Boga, bo w tej chwili gdy ON się przed nami ukrywa nie jesteśmy w stanie Go poznać dokładnie,  jakim ON jest.

A Bóg na pewno nam pomaga, gdy jesteśmy szczerego serca i szukamy Go ze szczerych pobudek. dlatego myślę, że niedługo będziemy znać o NIM  coraz więcej prawdy. To jest kwestia czasu.

Jedno jest pewne, że skoro mamy takie dziwne odczucia co do pewnych spraw w ST (składanie ofiar ze zwierząt, obrzezanie, różne dziwne rytuały dotyczące kobiet i mężczyzn, a szczególnie kobiet) to coś jest na rzeczy. Tak samo NIKT NAM NIE WMÓWI tego, że 1 i 2 rozdział z księgi Rodzaju mówią nam prawdę, bo to by znaczyło, że ktoś taki po prostu nie czytał tych dwóch sprawozdań - KOMPLETNIE INNYCH I RÓŻNIĄCYCH SIĘ OD SIEBIE, choć dotyczących tego samego wydarzenia - stworzenia człowieka na ziemi. Wniosek, jakże prosty i logiczny: Jedno sprawozdanie jest prawdą, więc drugie musi być kłamstwem, BO NIE MOŻE BYĆ DWÓCH SPRZECZNYCH ZE SOBĄ PRAWD!

Myślę, że są to podobne i następcze sygnały niepokoju, które pojawiły się w wielu z nas NAJPIERW co do nauki miłości do nieprzyjaciół, nadstawiania drugiego policzka oprawcom czy zgadzania się na okradanie nas przez złodziejów, a mało tego, do oddawania im jeszcze więcej z naszych dóbr osobistych jak zachęcał do tego jezus baal. Z resztą co dziwne to zauważmy, że generalnie chrześcijanie WCALE NIE STOSUJĄ TYCH NAUK w praktyce, w relacjach między sobą, to znaczy typowo międzyludzkich, za to nauki te perfekcyjnie ich degradują: CHRZEŚCIJAŃSKIE I DEMOKRATYCZNE RZĄDY okradają ich i to z roku na rok coraz bardziej, a chrześcijanie ufają swoim przywódcom i GODZĄ SIĘ NA TO OKRADANIE DOBROWOLNIE dlatego za wszystko bulą coraz większą kasę, ALE IM TO NIE PRZESZKADZA. Zgodnie ze słowami ich przywódcy, jezusa baala,  gdy rząd kradnie ci jedną szatę, daj mu i drugą, a jak i to nie wystarcza, to oddaj następną, i tak w kółko. OTO OBRAZ CHRZEŚCIJAŃSKIEJ EUROPY, Australii, USA i Kanady. Właśnie w tej chwili jak piszę te słowa to Monika podała wiadomość, że tak zwany Polski rząd nie skróci wieku emerytalnego, BO NA TO NIE MA PIENIĘDZY!!! A jak już teraz na to nie ma pieniędzy to za chwilę trzeba będzie jeszcze podnieść OBECNY wiek emerytalny, bo nawet i ten będzie za wczesny, bo biedne państwo nie udźwignie ciężaru PARU PROCENT OBYWATELI, którzy do niego w ogóle dożyją, a włożyli w system gigantyczne pieniądze, aby potem dostawać na chwilę MARNE OCHŁAPY! Ale nie odbiegajmy od tematu, bo to dyskusja w innym dziale. Teraz jednak szczególnie chciałbym się skupić na ofiarach ze zwierząt i nad... no właśnie, zaraz zobaczymy.

Z tych wszystkich opisów ofiar, obrzezania i innych rytuałów jest coś co mi nie pasuje, o czym już wspominałem poprzednio - to samo robią dokładnie dzikie i bezduszne narody islamskie i afrykańskie. Dla nich składanie ofiar ze zwierząt (a i nawet z ludzi dla swoich bogów) jest ich drugą naturą, to samo tyczy się OKALECZANIA NARZĄDÓW ROZRODCZYCH na różne dziwne sposoby, często wręcz barbarzyńskie. Tak jak pisałem poprzednio również z moją żoną się zastanawiamy DLACZEGO BÓG, który stworzył ludzi w taki sposób POTEM CHCE ICH OKALECZAĆ? Dlaczego chce im zadawać ból? Chyba każdy szczery człowiek zadaje takie pytania.

Oczywiście wiemy, że Bóg nie ma nic wspólnego z osobowością fałszywego boga nowego testamentu, jezusa baala czy kombinacji ojca, syna i ducha świętego (jako trójcy czy dwójcy bóstw), który przedstawia siebie jako UOSOBIENIE MIŁOŚCI, które kocha wszystkich grzeszników i wybacza wszystkie grzechy każdemu jak popadnie. Od tych bzdur się na zawsze uwolniliśmy.

Ale czy dla odmiany możemy z Boga robić jakiegoś barbarzyńcę, który lubuje się w okaleczaniu ludzi czy mordowaniu bezbronnych I NIC NIEWINNYCH ZWIERZĄT,  jako jakąś dla siebie miłą woń to również mnie bardzo poważnie zastanawia. Zawsze tak było odkąd pierwszy raz czytałem te opisy w Starym Testamencie i tak samo było z wieloma ludźmi, których znałem i z którymi co nieco mogłem jeszcze dyskutować o tych sprawach. Już wspominałem o tym, że dla mnie prawdziwą  torturą było przechodzenie przez choćby Księgę Kapłańską i zawarte w niej opisy składania tych ofiar.

Ja jestem bardzo wrażliwym człowiekiem tak samo jak moja żona. I dla nas poderżnięcie gardła człowiekowi czy jakiemuś zwierzęciu jest PRZERAŻAJĄCE, tak samo jak widok tryskającej mocnym strumieniem krwi z umierającego i przerażonego zwierzęcia. Wspominałem już, że widziałem film jak to czynią dzicy islamiści i brak mi słów jak się czułem gdy to widziałem, A CO DOPIERO MÓWIĆ GDYBYM TAM STAŁ I WIDZIAŁ TO NA ŻYWO, albo SAM BRAŁ W TYM UDZIAŁ. I zobaczmy kolejny raz - TE DZIKUSY, które teraz przyjeżdżają do Europy na zaproszenie Brukseli i bandy psychopatów, aby nas mordować WCALE PRZEZ TE OFIARY NIE STAJĄ SIĘ DOBRYMI LUDŹMI!!!!!!! Wręcz odwrotnie - oni najpierw mordując zwierzęta i składając je swojemu demonicznemu bogu, allahowi, NASTĘPNIE z łatwością są w stanie MORDOWAĆ INNYCH LUDZI - i wiemy, że dokładnie to wszystko ma miejsce w ich krajach gdzie ucinanie głów (powoli i z lubością) jest dla nich CZYMŚ ZUPEŁNIE NORMALNYM.

Jest cała masa materiałów, które pokazują, że PRAKTYKI MORDOWANIA ZWIERZĄT I LUDZI ROBI SIĘ PRZY MAŁYCH DZIECIACH, aby te od samego początku TYM NASIĄKŁY - to jest WAŻNA CZEŚĆ tak zwanej ICH "KULTURY", którą pani Joanna Mucha, znana idiotka z PO, chce sprowadzić tak bardzo do Polski, aby "ubogacić" nasz kraj.

Zwróćmy uwagę, że MERYTORYCZNIE te ofiary ze zwierząt NIGDY NIE CZYNIŁY LUDZI LEPSZYMI - i jako jednostki i jako cały naród. Można powiedzieć, że te zwierzęta ginęły na darmo, bo i tak potem trzeba było mordować następne, i następne, i tak mijały dziesięciolecia i stulecia i nic się w tym temacie nie zmieniało. A na całopalenia składano miliony milionów zwierząt, liczba nie do wyobrażenia.

Aż trudno sobie wyobrazić, że BÓG, majestatyczny, wielki w swojej sprawiedliwości i mądrości siedzi na swym chwalebnym tronie i z lubością patrzy jak grzeszni ludzie na ziemi prowadzą na rzeź zwierzęta, aby potem poderżnąć im gardło, czekać aż się wykrwawią powoli, aby potem ćwiartkować je na części i JEMU SPALAĆ JE JAKO OFIARY CAŁOPALNE, a do BOGA W NIEBIE DOCHODZI ICH WOŃ, którą ON Z ZADOWOLENIEM WĄCHA, a tak te sprawy przedstawia nam wiele fragmentów Starego Testamentu. Chyba największy opis chwały Boga siedzącego na tronie mamy w księdze Henocha i po prostu aż trudno to sobie wyobrazić, żeby Bóg patrzył na każde zabijane zwierzę w taki sposób.

Czy ON jest uzależniony od wąchania jakichś wonii z palących się zabitych i wykrwawionych zwierząt? Po co Bogu te zwierzęta skoro i tak ludzie NIE ZMIENIALI SWOJEGO POSTĘPOWANIA I NADAL GRZESZYLI??? Czy Bóg w swojej mądrości i sprawiedliwości NIE WIDZIAŁ, że to wszystko jest czynione na marne? Czy On jest jak ludzie, którzy w kółko popełniają te same błędy, w kółko robią te same głupie rzeczy, nawet gdy wiedzą, że to przyniesie tak czy inaczej złe rezultaty?
Ale jest jeszcze INNY ASPEKT TEJ SPRAWY! Zwróćmy uwagę jaka zgodność panuje w tej sprawie między Starym Testamentem a nowym testamentem. Jak tą sprawę postrzegają wyznawcy jezusa baala? 

UWAGA TERAZ:
Ofiary składane ze zwierząt PRZEDSTAWIAŁY DOSKONAŁĄ OFIARĘ, którą Bóg potem złożył ze swojego syna, jezusa baala, a który to syn dobrowolnie na to się zgodził, aby być tą doskonałą ofiarą. Ofiary ze zwierząt REPREZENTOWAŁY ofiarę z syna bożego, jezusa baala. Ofiary ze zwierząt były PIERWOWZOREM ofiary, którą Bóg złożył ze swojego syna, jezusa baala, i tak w kółko. Wszystko to idealnie ze sobą pasuje.

Dla wyznawców jezusa baala, BÓG NIE JEST W STANIE PRZEBACZYĆ GRZECHÓW CZŁOWIEKOWI jeśli NIE ZAISTNIEJE OFIARA, i to KRWAWA OFIARA. Najpierw trzeba było je składać Bogu z zabijanych zwierząt, aby następnie przyszedł bogo-człowiek, który niby to sam z siebie złożył taką ofiarę i w ten sposób RAZ NA ZAWSZE ZASPOKOIŁ ŻĄDANIA BOGA CO DO OFIAR!!!
Ja też mam takie przeczucia, że śmiercią WSZYSTKICH ŻYWYCH istot, czy to ludzi, czy zwierząt żywią się szatan i demony. One lubują się nie tylko SAMĄ ŚMIERCIĄ I TEMU CO ŚMIERCI TOWARZYSZY - krew, rytuał, cała ta oprawa - ALE PRZEDE WSZYSTKIM LUBUJĄ SIĘ STRACHEM, który towarzyszy składanym w ofierze dorosłym ludziom, dzieciom czy zwierzętom. One czerpią z tego nie tylko jakąś ogromną satysfakcję, ale I JAKIEŚ DZIWNE SIŁY. Kiedyś czytałem, bodajże to był jakiś artykuł od byłego satanisty, który zaszedł bardzo daleko w ich hierarchii, że DEMONY DOSŁOWNIE SIĘ ŻYWIĄ ENERGIĄ tych przerażonych ofiar.

Czy nasz wielki i wspaniały BÓG I STWÓRCA potrzebuje takiej ENERGII??? Czy Jemu sprawia radość śmierć ludzi i zwierząt? Warto sobie stawiać takie pytania i szukać na nie odpowiedzi, bo to pomoże nam w odszukaniu prawdy. Czy Bóg potrzebował wonii zabitych i spalanych ofiar ze zwierząt, aby również czerpać jakieś siły?

Ja nie twierdzę, że Bóg w dosłowny sposób kocha wszystkich ludzi i zwierzęta, bo ja jako człowiek stworzony na Jego obraz również nie kocham wszystkich ludzi i zwierząt - to jest głupie i nierealne i tylko jezus baal mógł uczyć o miłości do wszystkich ludzi, a najbardziej właśnie miłości do nieprzyjaciół, BO TO NAJBARDZIEJ PODKREŚLAŁ w swoich naukach - ALE TEŻ NIE WIERZĘ, że Bogu sprawia radość zabijanie ludzi i zwierząt, tym bardziej GDY TO TAK NAPRAWDĘ NICZEGO W RELACJACH BOGA Z LUDŹMI NIE ZMIENIA, a tak właśnie to wszystko wygląda w sprawie krwawych ofiar.
KOLEJNA WAŻNA SPRAWA!!! Cały czas jest mi trudno sobie wyobrazić, że Bóg będzie kazał na nowo odbudować świątynię, aby PONOWNIE PRZYWRÓCIĆ OFIARY ZE ZWIERZĄT, czyli coś, co już rzekomo było, i nie przyniosło żadnego dobrego owocu - oprócz zamordowanych i spalonych zwierząt.

1) Przecież jeśli Bóg DA NAM NOWE SERCE I NOWEGO DUCHA, abyśmy już nie grzeszyli, TO PO CO MU OFIARY ZE ZWIERZĄT ZA NASZE GRZECHY??? Czy to nie idiotyzm? Skoro nie ma grzechu to po co ofiary za ich popełnianie?
2) A jeśli będziemy znowu grzeszyć i musieli SKŁADAĆ OFIARY ZE ZWIERZĄT - czyli znowu robić coś co już miało miejsce - TO KIEDY TO SIĘ DO JASNEJ CHOLERY W KOŃCU SKOŃCZY??? Czy kiedykolwiek to się skończy??? Czy mamy całą wieczność składać te krwawe ofiary dla Boga, aby żyć wiecznie??? Czy to ma sens?

Moim zdaniem ofiary ze zwierząt to rytuał, który doprowadził do pojawienia się jezusa baala i do złożenia przez niego ofiary z samego siebie za całą ludzkość.
Tylko jak było wtedy - te ofiary niczego w ludziach nie zmieniały, tak samo było z ofiarą jezusa baala, NIC SIĘ NIE ZMIENIŁO, ludzie dalej grzeszą i UMIERAJĄ i tak od tysiącleci. Ani ofiary ze zwierząt, ani ofiara jezusa baala NIE DAŁY NAM LEPSZYCH SERC, ani NIE UWOLNIŁY NAS OD UMIERANIA.
NIE UCZYNIŁY TEGO ŻADNE RYTUAŁY KRWAWE czy żadne inne. I nie uczyniła tego ofiarna śmierć boga chrześcijaństwa, jezusa baala, którą jego wyznawcy co roku upamiętniają.

JEDYNIE BÓG może przyprowadzić nas do doskonałości i do życia wiecznego, DAJĄC NAM NOWE SERCE I NOWEGO DUCHA, abyśmy już nigdy przeciwko NIEMU nie grzeszyli, ani nie postępowali niegodziwie. A jeśli nam da nowe serce i nowego ducha, to kompletnym nonsensem będzie składanie MU jakichkolwiek ofiar, BO NIBY CZEMU mielibyśmy to robić skoro już przeciwko NIEMU nie grzeszymy?

Można powiedzieć, że zadawanie pytań i szukanie odpowiedzi na nie prowadzi nas do ciekawych wniosków. Zobaczmy sami, że potężny satanista paweł pisał do hebrajczyków o ŚCISŁYM ZWIĄZKU ofiar ze zwierząt z ofiarą jezusa baala - Hebrajczyków 7:22-28:

"O tyle też Jezus stał się poręczycielem lepszego przymierza. I gdy tamtych wielu było kapłanami, gdyż śmierć nie zezwalała im trwać przy życiu,  Ten właśnie, ponieważ trwa na wieki, ma kapłaństwo nieprzemijające. Przeto i zbawiać na wieki może całkowicie tych, którzy przez Niego zbliżają się do Boga, bo zawsze żyje, aby się wstawiać za nimi. Takiego bowiem potrzeba nam było arcykapłana: świętego, niewinnego, nieskalanego, oddzielonego od grzeszników, wywyższonego ponad niebiosa,  takiego, który nie jest obowiązany, jak inni arcykapłani, do składania codziennej ofiary najpierw za swoje grzechy, a potem za grzechy ludu. To bowiem uczynił raz na zawsze, ofiarując samego siebie. Prawo bowiem ustanawiało arcykapłanami ludzi obciążonych słabością, słowo zaś przysięgi, złożonej po nadaniu Prawa, [ustanawia] Syna doskonałego na wieki."
Dalej w ósmym rozdziale pisze: "Każdy bowiem arcykapłan ustanawiany jest do składania darów i ofiar, przeto potrzeba, aby Ten także miał coś, co by ofiarował. Gdyby więc był na ziemi, to nie byłby kapłanem, gdyż są tu inni, którzy składają ofiary według postanowień Prawa. Usługują oni obrazowi i cieniowi rzeczywistości niebieskich." - (widać tutaj obraz i cień składanych ofiar ze zwierząt oraz rzeczywistość niebiańską, czyli doskonała ofiara jezusa baala).

9 rozdział Hebrajczyków zawiera taką perełkę:

"Ale Chrystus, zjawiwszy się jako arcykapłan dóbr przyszłych, przez wyższy i doskonalszy, i nie ręką - to jest nie na tym świecie - uczyniony przybytek, ani nie przez krew kozłów i cielców, lecz przez własną krew wszedł raz na zawsze do Miejsca Świętego, zdobywszy wieczne odkupienie." (Znowu widzimy ścisły związek tych dwóch rodzajów ofiar - zwierzęcych i jezusa baala.)
I następny fragment z tego samego, 9 rozdziału: "Chrystus bowiem wszedł nie do świątyni, zbudowanej rękami ludzkimi, będącej odbiciem prawdziwej [świątyni], ale do samego nieba, aby teraz wstawiać się za nami przed obliczem Boga, nie po to, aby się często miał ofiarować jak arcykapłan, który co roku wchodzi do świątyni z krwią cudzą. Inaczej musiałby cierpieć wiele razy od stworzenia świata. A tymczasem raz jeden ukazał się teraz na końcu wieków na zgładzenie grzechów przez ofiarę z samego siebie. A jak postanowione ludziom raz umrzeć, a potem sąd,  tak Chrystus raz jeden był ofiarowany dla zgładzenia grzechów wielu, drugi raz ukaże się nie w związku z grzechem, lecz dla zbawienia tych, którzy Go oczekują."
Co ciekawe satanista paweł pisze zgodnie z prawdą to, co poruszyłem poprzednio -  mianowicie to, że ofiary TAK NAPRAWDĘ NICZEGO NIE ZMIENIAJĄ W NASZYCH RELACJACH Z BOGIEM!!!

10 rozdział zawiera takie słowa satanisty: " Prawo bowiem, posiadając tylko cień przyszłych dóbr, a nie sam obraz rzeczy, przez te same ofiary, corocznie ciągle składane, nie może nigdy udoskonalić tych, którzy się zbliżają. Czyż bowiem nie przestano by ich składać, gdyby składający je raz na zawsze oczyszczeni nie mieli już żadnej świadomości grzechów? Ale przez nie każdego roku [odbywa się] przypomnienie grzechów. Niemożliwe jest bowiem, aby krew cielców i kozłów usuwała grzechy."
No właśnie - skoro to jest niemożliwe, aby ta krew cielców i kozłów usuwała grzechy - A WIEMY, ŻE TAK JEST, to po co Bogu byłyby potrzebne takie ofiary???!!! I znowu słowa satanisty pawła:

"Wprawdzie każdy kapłan staje codziennie do wykonywania swej służby, wiele razy te same składając ofiary, które żadną miarą nie mogą zgładzić grzechów. Ten przeciwnie, złożywszy raz na zawsze jedną ofiarę za grzechy, zasiadł po prawicy Boga,  oczekując tylko, aż nieprzyjaciele Jego staną się podnóżkiem nóg Jego. Jedną bowiem ofiarą udoskonalił na wieki tych, którzy są uświęcani."

I znowu nie sposób nie zgodzić się z satanistą - ŻADNĄ MIARĄ TE SAME OFIARY ZE ZWIERZĄT NIE SĄ W STANIE ZGŁADZIĆ GRZECHÓW!!! A skoro tak jest i historia to potwierdza, ale nie tylko - widzimy jaka jest rzeczywistość, BO WSZYSCY CHORUJEMY I UMIERAMY - to co jest nam potrzebne, moi drodzy??? OFIARA DOSKONAŁA, którą złożył w postaci swojego syna, bogo-człowieka, jezusa baala, jego ojciec, lucyfer???

Czy to wszystko nie jest jakaś gra, jakaś farsa, abyśmy po prostu NIGDY nie uwierzyli, że Bóg nie tylko nie jest nam w stanie odpuścić naszych grzechów, ale przede wszystkim dać nam nowe serca i nowego ducha, abyśmy po prostu nie grzeszyli przeciwko NIEMU? Kto głównie składa OFIARY NA OŁTARZACH i lubuje się w KRWAWYCH OFIARACH??? Wiadomo, że są to sataniści, którzy KARMIĄ SWOICH BOGÓW, którzy ich chcą udobruchać, którzy w ten sposób od dawien dawna szukali błogosławieństw dla siebie i chcieli ich wszelkich łask!!!
Satanista paweł, założyciel kościoła rzymsko katolickiego pisał o wiele więcej na temat ofiar ze zwierząt i ich zastosowaniu do jezusa baala. Warto sobie poczytać list do Hebrajczyków jako ciekawostkę i powiązanie tych rytuałów z chrześcijańskim bóstwem, które ZADOWOLIŁO BOGA DOSKONAŁĄ OFIARĄ, tylko jakimś dziwnym zbiegiem okoliczności już od tysięcy lat NIGDY NIE WIDAĆ tego zadowolenia Boga i przyjęcia przez Niego tej cudownej i zbawczej ofiary. Wręcz odwrotnie, cały czas jesteśmy pozbawieni doskonałego poznania Boga, cały czas musimy Go szukać, żyjemy w podłym i zakłamanym świecie, w którym teraz na dodatek nasze życie jest zagrożone jak nigdy przedtem.

Piszę to jako swoje przemyślenia. Wiem jedno, że jeśli teraz bardzo się mylę, to Bóg będzie musiał mi bardzo zmienić serce i moje nastawienie, abym mógł Mu składać te ofiary. Oczywiście jeśli będzie TAKA POTRZEBA.

Bo jeśli takie krwawe ofiary ze zwierząt są NATURALNE i DOBRE to dlaczego budzą moją odrazę i przerażenie??? Dlaczego budzą odrazę milionów zwykłych ludzi, którzy po prostu nawet BOJĄ SIĘ NA TO PATRZYĆ, bo ogarnia ich tak samo przerażenie??? Dlaczego dzicy islamiści bez problemu mordują zwierzęta dla swojego allaha i ich dzieci patrzą na to bez zmrużenia oka??? Czy oni są bliżej BOGA NIŻ MY??? 

Ja osobiście w to nie wierzę. Dlatego wymieniajmy się naszymi spostrzeżeniami i wnioskami jakie nam się nasuwają. Myślę, że temat ten będzie się pogłębiał w miarę czasu i mam nadzieję, że sam Bóg i Stwórca nam pobłogosławi w tych naszych wspólnych poszukiwaniach prawdy o Nim!

Napisane przez:  ŁYSY.

Wednesday 20 April 2016

Bóg a Pan w Starym Testamencie. Czyżby w ST doszło do zafałszowania obrazu Boga przez wstawienie kłamliwych treści?

Temat powstaje w związku z nagromadzonym we mnie poczuciem istnienia jakiegoś fałszywego uzurpatorskiego bytu w Starym Testamencie podszywającego się pod Boga, Stworzyciela nieba i ziemi. Jest wiele fragmentów w ST niejasnych i wręcz problematycznych z punktu widzenia rozbieżności lub przeinaczania obrazu Boga, jaki możemy odnaleźć bacznie się przyglądając formie przekazu, sensowi lub ogólnemu przesłaniu jakie one niosą.

Zacznę od podstawy, od samego poczatku, kiedy to Bóg postanowił stworzyć świat. Mamy dwa opisy stwarzania świata, umieszczone  w Ks. Rodzaju, w 1 i 2 rozdziale.

W pierwszym rozdziale człowiek zostaje stworzony w 6. dniu działania Boga, i brzmi to jako element uwieńczenia dzieła Boga, koncepcji z góry i szczegółowo  zaplanowanej w Jego umyśle,  od początku do końca dzieła doskonałego. Świat został w pełni ukształtowany i dopiero wtedy Bóg umieszcza w nim człowieka (mężczyznę i kobietę jako cudowne połączenie, uformowane na wzór Boga), dla którego to została utworzona ziemia, zwierzęta oraz rośliny dla wszystkich stworzeń służące przede wszystkim jako pokarm (patrz Rdz 1,29-30). Pierwszy opis odnosi się do podarowania całej ziemi człowiekowi, drugi tylko zawęża się do ogrodu Eden. Przyjrzyjmy sie im  dokładniej...

Ks Rodz 1 26 "I rzekł Bóg" "Stwórzmy człowieka na nasz wzór i podobieństwo. Niech kierują rybami morskimi, ptactwem z przestworzy, bydlętami, całą ziemią, wszystkimi płazami czołgającymi się po ziemi.  I Bóg stworzył człowieka. NA WZÓR BOGA GO STWORZYŁ, stworzył ICH JAKO MĘŻCZYZNĘ I KOBIETĘ.
Bóg im pobłogosławił, mówiąc: "Rośnijcie i mnóżcie sie; napełniajcie ziemię i sprawujcie opiekę nad nią. Kierujcie rybami morskimi, ptactwem z przestworzy, wszystkimi bydlętami, CAŁĄ ZIEMIĄ i wszystkimi płazami czołgającymi się po ziemi" (..) I spojrzał Bóg na wszystko, co stworzył, i uznał, że jest bardzo dobre i piękne."

Jednak w  drugim opisie Pan, Bóg, po stworzeniu człowieka z mułu ziemi umieszcza tego Adama w ogrodzie Eden z myślą, żeby ten go "uprawiał i doglądał". Później są stworzone zwierzęta dla tego mężczyzny, żeby stały się jego pomocnikami, jednak po czasie okazuje się, że Adam nie może wśród nich znaleźć nikogo, żadnego pomocnika podobnego do niego, więc Pan, Bóg zsyła sen na Adama i "wtedy wyjął jedno z jego żeber i miejsce po nim wypełnił ciałem. Pan, Bóg obudował to żebro, które wyjął z Adama, tak że powstała kobieta i przyprowadził ją do Adama".

Widać ewidentnie, że te dwa obrazy ( wczytajcie się sami w dwa pierwsze rozdziały z Ks. Rodzaju)  są jakże różne w najważniejszych dla nich punktach. 
W drugim opisie Pan, Bóg jakby nie był pewien od samego początku swojego projektu, testował zwierzęta czy wystarczą Adamowi jako pomocnicy i dopiero później, na skutek niepowodzenia dotychczasowych działań, powstaje kobieta jako "udoskonalenie" jego zamysłu.

Sprawdziłam w (KJV21) 21 Century KJV (Biblia Króla Jakuba)  w pierwszym opisie występuje słowo "God", w drugim "już Lord God", znowu w tzw literalnym przekłądzie Young'a w pierwszym opisie znajdziemy słowo"God", a w drugim "Yehovah God".

Trudno jest przejść obojetnie wokół takich różnic, bo w tym  drugim opisie z Panem Bogiem, nie tylko koncepcja stwarzania wygląda na jakis eksperyment w niektórych jej elementach ale i kolejność powstawania części składowych świata jest inna, i także TYTUŁY BOGA się różnią, i o dziwo w tym drugim jest PAN albo JEHOWA zamiast  BÓG...Jednak to nie takie proste, żeby było dla nas wykładnią w odgadnięciu co, gdzie, jak, kiedy na 100%, o czym wspomnę na końcu artykułu...

I jeszcze jedna uwaga w pierwszym opisie występuje wyraźne nawiązanie do panowania człowieka nad zwierzętami, z wyszczególnieniem też wszystkich płazów czołgających sie po ziemi, a co mamy w trzecim rozdziale Ks. Rodzaju?

Rdz 3 1" Najbardziej przebiegły z wszystkich dzikich zwierząt, które stworzył Bóg, był wąż."

Wąż (czolgające się zwierzę, gad nie płaz, aczkolwiek...) który zwiódł Ewę i oszukał pierwszych ludzi...

Rdz 3 14 " Wtedy Pan, Bóg powiedział do węża: "Ponieważ to zrobiłeś, ze wszystkich bydląt  i ze wszystkich dzikich zwierząt ty będziesz przeklęty. (...) 15 Wprowadzam nieprzyjaźń pomiędzy tobą i niewiastą, między twoim potomstwem a potomstwem jej. Ono czyhać będzie  na twoją głowę, a ty czyhać będziesz najego piętę."

Rozumiem, że sa to metafory, więc...

KIM JEST TEN WĄŻ? DLACZEGO ZOSTAŁ NAZWANY ZWIERZĘCIEM? Jego potomstwo zostaje przeklęte, czyżby potomstwo z EWĄ?  

Dwie rasy: pierwsza stworzona przez Boga a  druga hybrydowa, jakby "WĄŻ"" plus nasienie kobiety, zupełnie jak dzisiejsza elita... pokolenie Kainowe?

Widzimy także, że tutaj przy przekleństwie na "węża" i ukaraniu pierwszych ludzi napisano, że tak zdecydował Pan, Bóg. Więc tak jak już wcześniej podejrzewałam, nie możemy zawsze przyjąć jako pewnik, że tam gdzie umieszczone jest słowo PAN czy PAN BÓG to zawsze odnosi się do fałszywego Boga, ale warto to wszystko wynotować do dalszych badań. 
Tym bardziej nie możemy się sugerować w związku z BIBLIĄ, z takim czysto dedukcyjnym rozwiązaniem jak z podstawianiem danych w równaniu matematycznym, że  PAN (BÓG) w Biblii = w rzeczywistości  PAN,  a nie BÓG STWÓRCA, a to dlatego, między innymi  że...

...Przyjrzyjmy się bliżej słowu BIBLIA.

Słowo „biblia” wywodzi się z greckiego „he biblos” (byblos), które z kolei miało swoje źródło w języku egipskim gdzie oznaczało albo papirus (wówczas służący m.in. do produkcji materiałów piśmienniczych) albo czcigodną i świętą księgę.

Autorzy Starego Testamentu mówiąc o całym zbiorze ksiąg świętych lub o jego fragmentach, posługują się terminem „księga”:
  • w języku hebrajskim – „ha sefer”
  • w języku greckim (Septuagnita) – „he biblos” lub „to biblion” (zdrobniale)

Czy 'Biblia' to słowo pochodzenia pogańskiego?

Słowo "BIBLIA" nie ma pochodzenia pogańskiego. "Biblia" pochodzi od BYBLOS, greckiej nazwy fenickiego miasta, GEBAL. Grecy nazwali to miasto BYBLOS z powodu jego handlu papirusami - BUBLOS. Ponieważ Biblia została napisana na papirusach Grecy nazwali ją BIBLIĄ.  

GEBAL jest semickim słowem, które ogólnie oznacza "linię", w odniesieniu do gór czy do wybrzeża. "Gebal" nie jest nazwa pogańskiego bóstwa. W starożytności, za patrona tego fenickiego portu uznawano Ba'al Gebal'a lub Baalat Gebal (co oznacza "Pan Gebal" lub "Pani Gebal", odpowiednio). W obu przypadkach "Gebal" nie jest więc poprawną nazwą pogańskiego boga / bogini, lecz jedynie wskazuje jego / jej miejsce zamieszkania: czyli miasto Gebal. To może być jednak wytłumaczeniem dlaczego doprowadziło to niektórych badaczy do wniosku, że "Biblia" to słowo pochodzenia pogańskiego. 

Jest to taka wykładnia z tej stronki:



DOBRA, DOBRA...Biorąc dodatkowo pod uwagę natychmiastowe powiązanie, jakie mi przyszło do głowy ze słowem BIBLIA czyli "Babilon" jakże podobny wyraz,  co znaczy w hebrajskim "poplątanie przez pomieszanie", nasuwa się prosty wniosek, że dojśc prawdy z BIBLIĄ łatwo nie będzie... No cóż,  strategia węża, podobnie jak w dzisiejszych czasach,  żeby oddzielić ziarno od plew trzeba się nieźle nagimnastykować. 

Ale jeśli Bóg, Stwórca nieba i ziemi, będzie dla nas łaskawy to przyjdzie dzień, kiedy Babilon upadnie i przyjdzie czas na krystaliczną prawdę o Naszym Stwórcy i wszystkich tych sytuacjach!

Ja będę badać NA PEWNO i szukać PRAWDY ze wszystkich sił, bo chociażby ten artykuł dał mi tak wiele radości i w moim odczuciu psychicznym i fizycznym przybliżył do Boga o imieniu "Jestem który Jestem", że nic więcej się dla mnie nie liczy na tym świecie...




TAJEMNICZY LUD - SŁOWIANIE.

Skąd Słowianie przyszli? Skąd wyroili się w tak wielkiej liczbie, że zasiedlili połowę Europy? Jaka kulturę stworzyli, jaką wyznawali religię? Na te pytania niełatwo odpowiedzieć; być może wielu rzeczy o naszych przodkach nie dowiemy się nigdy. Słowianie, gdy przyjrzeć się ich najwcześniejszej historii, okazują się najbardziej tajemniczym ludem Europy...

Proszę umieszczać w tym temacie ciekawe informacje, spostrzeżenia, linki do ciekawych materiałów odośnie Słowian.


ZDROWIE. Porady, wskazówki, naturalne sposoby zwalczania chorób i suplementacja.

NA ZDROWIE

Szlachetne zdrowie, Nikt się nie dowie, 
Jako smakujesz, Aż się zepsujesz.
Tam człowiek prawie Widzi na jawie
I sam to powie, Że nic nad zdrowie
Ani lepszego,Ani droższego;

Bo dobre mienie, Perły, kamienie,
Także wiek młody I dar urody,
Miejsca wysokie, Władze szerokie
Dobre są, 
ale - Gdy zdrowie w cale.

Gdzie nie masz siły, I świat niemiły.
Klejnocie drogi, Mój dom ubogi
Oddany tobie Ulubuj sobie!

Jan Kochanowski



Monday 11 April 2016

Czy Jezus Chrystus to Lucyfer?

Lucyfer po łacinie "niosący światłość". W starożytnym Rzymie termin ten stosowany był do określenia Gwiazdy Porannej, czyli planety Wenus widocznej nad horyzontem przed wschodem Słońca. Słowo było dosłownym tłumaczeniem greckich eosphoros (eώσφορος) – "niosący świt" lub phosphoros (Φώσφορος) – "niosący światło".
W nomenklaturze chrześcijańskiej imię to pojawiło się najprawdopodobniej po raz pierwszy w łacińskim przekładzie Biblii dokonanym pod koniec IV w. n.e. przez św. Hieronima ze Strydonu, zwanym Wulgatą. 

Znajduje się ono w Księdze Izajasza 14,12. W oryginalnym tekście hebrajskim występuje ono jako helel ben-szachar (הילל בן שחר po hebrajsku). Helel oznacza planetę Wenus, zaś ben-szachar to świetlisty syn poranka.


1.    GWIAZDA PORANNA.

„Ja Jezus (...)Jam jest Gwiazda świecąca, poranna”. (Apok 22:16).

„Gdzie byłeś, gdy zakładałem ziemię (...) Gdy gwiazdy poranne chórem radośnie sie odezwały i okrzyk wydali wszyscy synowie Boży?” (Hi 38,7).

Jezus jest nazywany Synem Bożym 27 razy w Nowym Testamencie.

Zobacz, kto jeszcze się pojawia, kiedy zostają wezwane Gwiazdy Poranne, żeby wstawić się przed Bogiem:

Otóż zdarzyło się pewnego dnia, że przybyli synowie Boży, aby się stawić przed Panem, a wśród nich przybył też i szatan (Hi 1,6).

O, jakże spadłeś z nieba, ty, gwiazdo jasna, synu jutrzenki! Powalony jesteś na ziemię, pogromco narodów!
A przecież to ty mawiałeś w swoim sercu: Wstąpię na niebiosa, swój tron wyniosę ponad gwiazdy Boże i zasiądę na górze narad, na najdalszej północy.
Wstąpię na szczyty obłoków, zrównam się z Najwyższym.
A oto strącony jesteś do krainy umarłych, na samo dno przepaści (Izajasza 14, 12-15). 

Izajasza 14:12–15 było uważane za odniesienie do szatana, który jest upadłym aniołem, także nazywanym Lucyferem. Ma ono związek z pojawianiem się i znikaniem porannej gwiazdy: Wenus.

Werset "O light-bringer, Helel ben Shacḥar został przetłumaczony w Wulgacie jako „Lucyfer, syn jutrzenki” i zostało to tak zachowane od najwcześniejszych tłumaczeń Biblii (wikipedia).

Hebrajskie słowo ‘shachar” znaczy DZIEŃ / ŚWIT / DZIEŃ WIOSNY.

„Lud, pogrążony w mroku, ujrzał światłość wielką, i tym, którzy siedzieli w krainie i cieniu śmierci, rozbłysła jasność (Mat 4,16).


2.    NIOSĄCY ŚWIATŁO.

Mamy więc słowo prorockie jeszcze bardziej potwierdzone, a wy dobrze czynicie, trzymając się go (Jezusa) niby pochodni, świecącej w ciemnym miejscu, dopóki dzień nie zaświta i nie wzejdzie jutrzenka w waszych sercach (2P1,19).


3.    ŚWIECĄCY.    GWIAZDA ŚWIECĄCA.

I został przemieniony przed nimi, i zajaśniało oblicze jego (Jezusa) jak słońce, a szaty jego stały się białe jak światło (Mat 11,2).



Hebrajskie słowo ‘serpent’ to ‘nachash’; kiedy je tłumaczymy jako przymiotnik a nie rzeczownik, znaczy ‘świecący’. Serpent jako rzeczownik znaczy WĄŻ.  

Czyżby Jezus przyznawał się, że jest Wężem?

I jak Mojżesz wywyższył węża na pustyni, tak musi być wywyższony Syn Człowieczy, Aby każdy, kto weń wierzy, nie zginął, ale miał żywot wieczny. (Jana 3, 14-15).

Jezus odnosi się do wydarzenia w czasie wyprowadzania Ludu przez Mojżesza:

 I rzekł Pan do Mojżesza: Zrób sobie węża i osadź go na drzewcu. I stanie się, że każdy ukąszony, który spojrzy na niego, będzie żył. I zrobił Mojżesz miedzianego węża, i osadził go na drzewcu. A jeśli wąż ukąsił człowieka, a ten spojrzał na miedzianego węża, pozostawał przy życiu (Liczb 21,9).


DRZEWO POZNANIA DOBRA I ZŁA.

Czy spożycie owocu z Drzewa Poznania Dobra i Zła reprezentuje tak naprawdę przyjęcie i akceptację innego boga w miejsce Boga Stworzyciela?

Ale jeżeli zapomnisz Pana, Boga twego, i pójdziesz za innymi bogami, będziesz im służył i oddawał im pokłon, to oświadczam wam, że niechybnie zginiecie (Pwt 8,19). 

Kiedy wąż okłamał Ewę w ogrodzie Eden?

„Na to rzekł wąż do kobiety: Na pewno nie umrzecie” (Rdz 3,14).

Porównaj z:

A kto żyje i wierzy we mnie, nie umrze na wieki. Czy wierzysz w to? (Jana 11,26).

Adam i Ewa tuż po akcie nieposłuszeństwa względem Boga zauważyli, że są nadzy.

A on (Adam) odpowiedział: Usłyszałem szelest twój w ogrodzie i zląkłem się, gdyż jestem nagi, dlatego skryłem się (Rdz 3,10).

Wtedy rzekł Bóg: Kto ci powiedział, że jesteś nagi? Czy jadłeś z drzewa, z którego zakazałem ci jeść? (Rdz 3,11).

Czy ten grzech (zjedzenie owocu z drzewa poznania dobra i zła), przed którym Bóg  ostrzegał Pierwszą Parę odnosił sie właśnie do wielbienia obcych bogów? (Pwt 8,19). 

Czyżby odczucie nagości było pierwszą manifestacją, pierwszym objawem tego grzechu...

Czy to odczucie nagości reprezentuje obecnie wiara w to, że jesteśmy grzesznikami, którzy potrzebują być ubrani w sprawiedliwą krew Chrystusa – ten pierwszy krok w staniu się chrześcijaninem?

EGIPT.

Paschalny baranek był uważany za element przebłagania Boga w momencie opuszczania Egiptu przez Izraelitów.

Tej nocy przejdę przez ziemię egipską i zabiję wszystko pierworodne w ziemi egipskiej, od człowieka do bydła, i dokonam sądów nad wszystkimi bogami Egiptu: Ja, Pan.
A krew ta będzie dla was znakiem na domach, gdzie będziecie. Gdy ujrzę krew, ominę was, i nie dotknie was zgubna plaga, gdy uderzę ziemię egipską (Wj 12, 12-13).

Podobnie jak wcześni chrześcijanie wierzyli, że Jezus oszczędzi ich przed Bożym gniewem.

Usuńcie stary kwas, abyście się stali nowym zaczynem, ponieważ jesteście przaśni; albowiem na naszą wielkanoc jako baranek został ofiarowany Chrystus (Kor 5,7).

Kim byli znienawidzeni przez Boga, bogowie Egiptu?

Egipcjanie wielbili TRÓJCĘ bogów, jednym z nich był Bóg słońca.



Egipcjanie wierzyli także w moc ludzkiej ofiary i nieśmiertelność duszy.

W przeciwieństwie do Boga, który powiedział:  „Z prochu powstałeś, w proch sie obrócisz” Rdz 3,19

Rzekł do niej Jezus: 'Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. Kto we mnie wierzy, choćby i umarł, żyć będzie. Każdy, kto żyje i wuerzy we Mnie, nie umrze na wieki. Wierzysz w  to? Jana 11


Oto symbole egipskiej religi. Zwróćcie uwage na węża wplecionego we włosy oraz egipski krzyż:



Anchankh ("crux ansata", "krzyż egipski") w mitologii egipskiej hieroglif oznaczający życie. Ankh w starożytnym Egipcie był symbolem płodności, jego kształt miał symbolizować kobiece łono. Był symbolem życia. Współcześnie nadaje mu się mistyczne oraz magiczne znaczenie (Wiki). 

Cechą religii staroegipskiej była wiara, że władza królewska pochodzi od boga Re, którego imię oznacza słońce. Każdy kolejny faraon był synem boga Re, a więc również bogiem, tylko żyjącym wśród ludzi. Ironią jest, że obecnie chrześcijanie wielbią i wierzą w Jezusa, Syna Bożego...





W trójcę bogów...


W ofiarę z człowieka...


I w nieśmiertelność duszy...


Kto we Mnie wierzy, to choćby umarł, żyć będzie (J 11,25)


Tym samym, popełniając ten sam grzech, za który poświęcony był przebłagalny Paschalny baranek! Bóg ukarał Egipcjan właśnie za wiarę i praktykowanie wymienionych wyżej doktryn!


PIERWSZE STWORZENIE. 

Lucyfer mógł być pierwszym stworzeniem Boga opisanym w Księdze Rodzaju 1,3:

 „Wtedy Bóg powiedział: Niech powstanie światło, i światło powstało”.

To nie mogło byc słońce, ponieważ ono nie zostało stworzone aż do wersetu 16...

Ciekawy jest w związku z tym opis zstępującego z nieba na ziemię Jeruzalem:

(Apok 21,13) A miasto nie potrzebuje ani słońca ani księżyca, aby mu świeciły; oświetla je bowiem chwała Boża, a lampą jego jest Baranek.




4.    KRÓL BABILONII – NABUCHODONOZOR.



Babilon odnosi się do Złotego Miasta w Izajasza 14,4

Biblia Króla Jakuba: "That thou shalt take up this proverb against the king of Babylon, and say, How hath the oppressor ceased! the golden city ceased!"

Tłumaczymy jako:

Że weźmiesz to słowo przeciwko królowi babilońskiemu i powiesz tak: Jakże to upadł ciemiężca! Jakże to  zawaliło się złote miasto!

Bóg właśnie do Babilonu zesłał za karę Izraelitów,  po tzw. rozwodzie z nimi...

Widziała także, że Ja właśnie z powodu wszystkich cudzołóstw odrzuciłem odstępną żonę, Izraela, i dałem jej list rozwodowy. Jednak jej siostra, niewierna Juda, nie ulękła się, lecz poszła i także oddawała się nierządowi (Jer 3,8)

Czy zstępujące z nieba Jeruzalem odnosi się do dawnego, złotego Babilonu? 



Oto słynna  babilońska BRAMA ISZTAR:



Isztar była bardzo popularną Babilońska Królową oraz boską personifikacją planety WENUS.


Gwiazda poranna, którą widzimy rano na niebie to planeta Wenus.

Ja, Jezus, Jam jest Gwiazda jasna, poranna (Apok 22,16).

Jezus to Wenus.

'Babilon' znaczy w hebrajskim: "poplątanie przez pomieszanie" - ang. 'confusion by mixing'.  
Czy to więc kobieta czy mężczyzna?



Ciekawostka z grą słów:
Kiedy literujemy od tyłu imię JESUS to wychodzi słowo SUSEJ.

Susej to inna nazwa dla kiełbasy, ang. sausage.

Wurst po niemiecku znaczy ...kiełbasa.

POPATRZCIE na Conchitę Wurst.




Kolejna ciekawostka: Jezus i Babilończycy mówili po aramejsku.

Król Babilonu, Nabuchodonozor

... był technicznie Lucyferem.

O, jakże spadłeś z nieba, ty, gwiazdo jasna, synu jutrzenki! Powalony jesteś na ziemię, pogromco narodów!  (Izaj 14, 12).

Dlaczego Lucyfer upadł?

A przecież to ty mawiałeś w swoim sercu: Wstąpię na niebiosa, swój tron wyniosę ponad gwiazdy Boże i zasiądę na górze narad, na najdalszej północy (Izaj 14,13).

PORÓWNAJ Z:

Cóż dopiero, gdy ujrzycie Syna Człowieczego, wstępującego tam, gdzie był pierwej? (Jana 6,62).

A nikt nie wstąpił do nieba, tylko Ten, który zstąpił z nieba, Syn Człowieczy (Jana 3,13).



A przecież to ty mawiałeś w swoim sercu: Wstąpię na niebiosa, swój tron wyniosę ponad gwiazdy Boże i zasiądę na górze narad, na najdalszej północy.
Wstąpię na szczyty obłoków, zrównam się z Najwyższym.

A gdy Ja będę wywyższony ponad ziemię, wszystkich do siebie pociągnę.
A to powiedział, by zaznaczyć, jaką śmiercią umrze.
Ale lud mu odpowiedział: Słyszeliśmy z zakonu, że Chrystus trwa na wieki; jakże więc możesz mówić, że Syn Człowieczy musi być wywyższony? Kimże jest ów Syn Człowieczy?
Na to rzekł im Jezus: Jeszcze na małą chwilę światłość jest wśród was. Chodźcie, póki światłość macie, aby was ciemność nie ogarnęła; bo kto w ciemności chodzi, nie wie, dokąd idzie.
Wierzcie w światłość, póki światłość macie, abyście się stali synami światła. To Jezus powiedział, i odszedłszy, ukrył się przed nimi (Jana 12, 32-36). 

 Aby wszyscy czcili Syna, jak czczą Ojca. Kto nie czci Syna, ten nie czci Ojca, który go posłał (Jana 5,23). 



Czy ofiary z ludzi miały kiedykolwiek moc w oczach Boga i czy on je kiedykolwiek akceptował?



Nie uczynisz tak Panu, Bogu twemu, gdyż czyniły one dla swoich bogów to wszystko, co jest obrzydliwością dla Pana i czego Pan nienawidzi, paląc dla nich w ogniu nawet swoich synów i swoje córki (Pwt 12,31).

I urządzili miejsce ofiarnicze dla Baala, aby swoich synów palić w ogniu całopalenia dla Baala, czego nie nakazałem, o czym nie mówiłem ani też nie myślałem (Jer 19,5) 

Wznieśli miejsce ofiarne Tofet w Dolinie Ben-Hinnoma, aby spalać w ogniu swoich synów i swoje córki, czego Ja nie nakazałem i co mi nawet na myśl nie przyszło (Jer 7,31).

Bóg jednak dopuścił jako karę na ludziach i upadłych ofiary z ich synów pierworodnych...

I dopuściłem, że kalali się przez swoje ofiary, przeprowadzając przez ogień wszystkich pierworodnych, aby ich napełnić zgrozą, aby poznali, że Ja jestem Pan (Ezech 20,26).


Ofiarowali demonom Synów swych i córki swoje (Ps 106,37).

Jest w psalmie wyraźne nawiązanie, że ofiarowywali swoich synów i córki DEMONOM. Czy mógł więc BÓG żądać takiej ofiary od Jezusa, Syna Człowieczego?

Składali ofiary demonom, które nie są bogami, Bogom, których ojcowie wasi nie znali, Nowym, które nie dawno się pojawiły (Pwt 32,17).

TAKIE PYTANIE: Czy przodkowie Izraelitów czcili Jezusa? Jeśli nie, to czy Jezus nie jest jednym z tych NOWYCH BOGÓW?


Czy Ezechiela 28 jest proroctwem o Lucyferze?

13 Byłeś w Edenie, ogrodzie Bożym

14 Obok cheruba, który bronił wstępu, postawiłem cię

17 Zrzuciłem cię na ziemię;

2 Synu człowieczy, powiedz księciu Tyru: Tak mówi Wszechmocny Pan: Ponieważ twoje serce było wyniosłe i mówiłeś: Jestem bogiem, siedzibę bogów zamieszkuję pośród mórz - a wszak jesteś tylko człowiekiem, a nie Bogiem, i za zamysły Boże uważałeś swoje zamysły

Jeżeli książe Tyru jest metaforą Lucyfera to może to znaczyć, że Lucyfer był zrzucony na ziemię, gdzie stał się CZŁOWIEKIEM:

CZYŻBY BÓG POSTANOWIŁ WZGLĘDEM SWOICH UPADŁYCH SYNÓW ZMUSZENIE ICH DO STANIA SIĘ LUDŹMI, ŻEBY MOGLI BYĆ PODDANI BRUTALNEJ ŚMIERCI? ŻEBY POCZULI NA WŁASNEJ SKÓRZE UPADEK I BÓL...

(Ps 82,6-7).Rzekłem: Wyście bogami I wy wszyscy jesteście synami Najwyższego,
Lecz jak ludzie pomrzecie I upadniecie jak każdy książę 

Kolejny wniosek z tego samego psalmu...

(Ps 82,2) Jak długo sądzić będziecie niesprawiedliwie i stawać po stronie bezbożnych? 

Czyżby to była aluzja do Chrystusowej "darmowej" łaski dla grzeszników, która nie ma nic wspólnego  z Bożym Prawem i sprawiedliwością Bożą?


O, jakże spadłeś z nieba, ty, gwiazdo jasna, synu jutrzenki! Powalony jesteś na ziemię, pogromco narodów!

Przez wejście Lucyfera na świat  doszło do rozrostu cierpienia wśród narodów.

Ci, którzy cię widzą, spoglądają na ciebie, przypatrują ci się uważnie: Czy to jest ten mąż, który był postrachem ziemi, trząsł królestwami?
Ziemię obracał w pustynię, grody jej burzył, swoich jeńców nie wypuszczał na wolność?


Duch Wszechmocnego, Pana nade mną, gdyż Pan namaścił mnie, abym zwiastował ubogim dobrą nowinę; posłał mnie, abym opatrzył tych, których serca są skruszone, abym ogłosił jeńcom wyzwolenie, a ślepym przejrzenie (Izaj 61,1)

A z ust jego wychodzi ostry miecz, którym miał pobić narody, i będzie nimi rządził laską żelazną, On sam też tłoczy kadź wina zapalczywego gniewu Boga, Wszechmogącego (Ap 19,15)

CZY LUCYFER (Jezus Chrystus) MOŻE WIĘC BYĆ PRAWDZIWYM MESJASZEM?
CZY ON SPEŁNIA TE WYMAGANIA?

Kto uwierzy i ochrzczony zostanie, będzie zbawiony, ale kto nie uwierzy, będzie potępiony Łk 16,16

A jeśliby w jakiejś miejscowości nie chciano was przyjąć ani słuchać, wyjdźcie stamtąd i otrząśnijcie proch z nóg waszych na świadectwo przeciwko nim Łk 6,11

Jeśli zaś do któregoś miasta wejdziecie, a nie przyjmą was, wyjdźcie na ulicę i mówcie: Nawet proch z miasta waszego, który przylgnął do nóg strząsamy na was, lecz wiedzcie, iż przybliżyło się Królestwo Boże. Powiadam wam, iż w dniu owym lżej będzie Sodomie niż owemu miastu Łk 10, 10-12

CZYŻ TO NIE NADUŻYWANIE STRACHU  W CELU UZYSKANIA MOCY oddziaływania na ludzi?

ZGODNIE Z JEZUSOWYM PRZESŁANIEM: PÓJDZIESZ PROSTO DO PIEKŁA, CZY WIĘZIENIA PO ŻYCIU JEŚLI NIE BĘDZIESZ ODDAWAĆ CZCI JEMU, JAKO SYNOWI  BOŻEMU, JAKO BOGU!

Nie mniemajcie, że przyszedłem, przynieść pokój na ziemię; nie przyszedłem przynieść pokój, ale miecz (Mat 10,34).

Ale tych nieprzyjaciół moich, którzy nie chcieli, bym ja królował nad nimi, przyprowadźcie tutaj i zabijcie ich na moich oczach (Łk 19,27)

Źródło: na podstawie https://www.youtube.com/watch?v=mg1gBlF12mo


MOJE WNIOSKI:

Biorąc pod uwagę powyższe argumenty i cały zaistniały zarys tej sytuacji, wygląda na to, że: 

Lucyfer był pierwszym stworzeniem,  był światłem z opisu stwarzania z Ks Rodzaju. 
Lucyfer zapragnął być jak sam Najwyższy Bóg.
Bóg postanowił go zrzucić z nieba na ziemię, żeby stał się człowiekiem i żeby cierpiał.

Już w ogrodzie Eden zbuntował i namówił do grzechu nieposłuszeństwa i akceptacji innego boga od Stworzyciela pierwszych ludzi. Miał silne argumenty, że ludzie wolą i wybierają jego, Lucyfera, (wężą, szatana) -światłośc tego świata...

Bóg zezwolił mu na działanie na ziemi jako bóg tego świata - Jezus Chrystus. Miało to dać obraz, czy dzieci Boże rozpoznają fałszywego boga czy ich serce rozpozna fałsz, czy może rozkochają się w nowym bogu, który "oddaje życie za nich"? Czy jednak będą szukać Swojego Stworzyciela z całego serca, z całej duszy i ze wszystkich sił swoich?

Lucyfer wiedział, że raczej łatwo mu pójdzie oszukać ludzi, bo oni ukochają to jego "światło", patrzcie na zachwyt i uwielbienie dla Jezusa Chrystusa wszystkich chrześcijan.

Ten Lucyfer, wygląda na to, że z Syna Bozego stał się człowiekiem i rzeczywiście fizycznie cierpiał (na krzyżu?), był prawdziwą ofiarą ludzką i w zamian za swoją ofiarę... 

(która oczywiście nam ludziom niczego nie gwarantuje, ale jak to przebiegły wąż oszukuje na zasadzie tej starej i znanej nam przecież z ogrodu Eden)

...żąda ludzkiego uwielbienia i czczenia go jako Bóg i Zbawca. Oczywiście nazywa się Bogiem w dośc subtelny sposób, tak troszkę wymijająco, raz tak raz tak, ale jest to wszystko do wychwycenia dla uważnego badacza i czytelnika Nowego Testamentu. 

Teraz układa się to dobrze z Planem Lucyfera na zaprowadzenie jednej światowej religii, jego osobistego kultu. Zrzuci maskę Jezusa i ukaże się jako światło, w pełnej krasie, jako Lucyfer...

Wtedy na każdym miejscu, wszędzie, obywatele, zmuszeni do własnej obrony przed mniejszościami etnicznymi i rewolucjonistami, będą eksterminować owych niszczycieli cywilizacji a masy pozbawione iluzji wobec chrześcijaństwa, którego boskie duchy, formujące chrześcijaństwo bez kompasu oraz kierunku, pożądających ideałów ale bez wiedzy, gdzie umieścić swoje oddanie i adorację, otrzymają rzeczywiste światło poprzez uniwersalną manifestację czystej doktryny Lucyfera, wystawionej w końcu na publiczny widok. 

Tak jeszcze dodam, że allah to moim zdaniem też bogini Wenus, Isztar, czyli Lucyfer który nienawidzi wszystkich kobiet, dlatego kobieta w islamie przechodzi takie cierpienia... Ta bogini kiedyś bardzo mocno działała w Babilonie. 

***Ciekawostki odnośnie tej bogini oraz prostytucji sakralnej na jej cześć.

Początków kultu Afrodyty można doszukiwać się w obrzędach ku czci fenickiej Asztarte, z kolei Asztarte wywodzi się od Isztar, a ta od Inanny, wszystkie były utożsamiane z gwiazdą poranną i wieczorną, czyli planetą Wenus. 


Ważnym świadectwem istnienia w Babilonii prostytucji sakralnej miałoby być podanie Herodota, Dzieje  I, 199, które w przekładzie S. Hammera 4 brzmi następująco:

„Najbrzydszy zwyczaj u Babilończyków jest następujący: Każda niewiasta musi w tym kraju raz w życiu usiąść w świątyni Afrodyty i oddać się jakiemuś cudzoziemcowi.
Wiele niewiast, które uważają, że nie przystoi im pospolitować się z innymi, ponieważ dumne są ze swego bogactwa, przyjeżdża do świątyni zaprzęgiem w krytych powozach; tam się ustawiają, a towarzyszy im liczna służba. Przeważnie jednak tak robią: w świętym gaju Afrodyty siadają, mając na głowie wieniec z powrozu, a jest ich wiele; bo gdy jedne odejdą, przybywają inne. We wszystkich kierunkach dróg ciągną się między niewiastami równe jak sznur przejścia; przechodzą nimi cudzoziemcy i dokonują wyboru. Jeżeli niewiasta raz tam usiądzie, nie może wprzód wrócić do domu, aż jakiś cudzoziemiec rzuci jej na łono srebrną monetę i poza świątynią cieleśnie  z nią się połączy. Rzucając pieniądz, ma tylko tyle powiedzieć: „Wzywam przeciw tobie boginię Mylittę”. Mylittą zaś nazywają Asyryjczycy Afrodytę. Wartość srebrnej monety może być byle jaka: ona nie śmie jej nigdy odrzucić; to się jej nie godzi, bo owa srebrna moneta staje się święta. Idzie za pierwszym, który rzuci pieniądz, i nikim nie  gardzi. Po oddaniu się i spełnieniu świętego obowiązku wobec bogini wraca do domu,i od tej chwili, choćbyś jej nie wiem ile dawał, nie posiędziesz jej. Te więc niewiasty, które wyposażone są w piękne oblicze i wzrost, rychło wracają do domu; ale brzydkie wśród nich pozostają tu przez długi czas, nie mogąc zwyczajowi zadośćuczynić; niektóre czekają nawet trzy i cztery lata. W pewnych miejscowościach Cypru panuje podobny zwyczaj. Te więc zwyczaje istnieją u Babilończyków.