Sunday 7 May 2017

Zakazana Archeologia. Część 2. z cyklu ODKRYWAMY ZAKRYTE.



Zakazana archeologia.
Zaawansowana cywilizacja z Krakowa.
DANA ,MAKOSZ, PERUN, PRA SŁOWIANIE

Dr Inż. Franz Zalewski.

"Wspominałem Wam, że wybieram się z Dr Franc Zalewskim na badanie moich okolic Krzeszowice – Czerna i tak tez się stało wczoraj. Dr Inż Franz Zalewski archeolog, geolog, minerolog ,egiptolog można by wymieniać – po prostu taki nasz Polski Michael Cremo ( Zakazana Archeologia). Od rana do wieczora badaliśmy różne obiekty , który jak się okazało są dużo dużo starsze jak się zakłada. 

Zapraszam do materiału wideo, który nagraliśmy wczoraj.

Mam nadzieję, że troszkę zamiesza w głowach – nie chodzi o to aby cos udowadniać ale też nie można się ze wszystkim zgadzać Materiał chciał bym powiązać ze wcześniejszymi art. Polska Fura sprzed 5000 lat , Przedpotopowe drzewa, Wawel oraz wszystkie art. Dotyczące naszych przodków Słowian w dalszym ciągu uznaje za niezbadane i zachęcam naszych naukowców do porzucenia grantów które nakierowują prawie zawsze na błędny kierunek badawczy ale tak to już jest. Wiem, że historia i pra historia może kogoś nudzić i nie będzie widział związku z obecną sytuacją ale ja głęboko wierzę ,że to jest klucz do naprawy i zrozumienia obecnej sytuacji oraz całej naszej przyszłości – jesteśmy to winni naszym przodkom tak uważam. 

W trakcie naszej rozmowy okazało się, że podobnie do mnie nie akceptuje on powszechnie przyjętych i akceptowanych dogmatów naukowych. Jak sam powiedział o sobie: „Zajmuję się rzeczami fizycznie namacalnymi. Jeżeli coś mówię, to jest to przebadane i mogę udostępnić całą dokumentację”. 
Pan Franz po wieloletnich badaniach w różnych miejscach świata m.in.: na kontynencie europejskim, afrykańskim i amerykańskim doszedł do wniosku, że w czasach prehistorycznych na Ziemi istniała globalna cywilizacja, którą ostatecznie unicestwiła katastrofa na skalę kosmiczną ok. 13 000 lat temu (dokładnie wg. geologa 12 760 lat temu, młodszy dryas).

 Chcąc dowiedzieć się nieco więcej zapytałem, co właściwie przemawia za prehistoryczną, globalną katastrofą?

-Wszystko. Katastrofa to ślady zapisane geologicznie. Rozpocząłem swoje badania w Egipcie i kontynuowałem je dalej w Polsce i Stanach Zjednoczonych. Identyczna kwestia dotyczy znaków istnienia zaawansowanych cywilizacji w prehistorii, które możemy odnaleźć nawet w Polsce.

-Rozumiem, ze katastrofa miała charakter globalny?

– Oczywiście. Sądząc po śladach, które odnalazłem w 2003, 2004, 2005 i 2006. Po wielu latach pracy w 2010 roku Amerykanie odnaleźli ślady katastrofy na terenie USA w Karolinie Północnej, gdzie znajduje się pole kraterów meteorytowych, które datowali na 12 800 lat.Od 3 – 5 lat na całym świecie zaczęła się pojawiać ta data na konferencjach naukowych, choć nigdy wcześniej nikt nie wspominał o tak katastrofalnym wydarzeniu na skalę globalną w tym czasie. Kiedy pojechałem na konferencję młodych egiptologów i powiedziałem, że kataklizm miał miejsce ok. 13 000 lat temu, to od tamtej pory nikt nie przyjmuje moich referatów. Chodzi o to, że nikt nie chce o tym słyszeć, ponieważ to podważa wszystkie badania. Dowodów naukowych potwierdzających katastrofę nie da się nigdzie opublikować. Jednak od pewnego czasu ludzie zaczęli dostrzegać, że jednak coś w tym wszystkim jest. Amerykanie potwierdzili moje przypuszczenia dotyczące kataklizmu i próbowali opublikować swoje badania w 2009 roku w „Science”. Okazało się, że sztuka ta jest niemożliwa. Wobec tego spróbowali swoich sił w rosyjskim czasopiśmie naukowym i odtąd wszyscy zaczęli datować, że katastrofa wydarzyła się 10, 12 tysięcy lat temu. Ja mówię konkretnie: katastrofa ta, wydarzyła się 12 760 lat temu, wiosną. Wychodząc z tego założenia znalazłem kratery w okolicach Krakowa. Kiedy moje znalezisko wyszło na jaw społeczność akademicka zareagowała z oburzeniem itd. Temat upadł. Następnie odwiedziłem Stany i inne miejsca, gdzie znalazłem kratery i ślady po fali uderzeniowej. Kiedy pracowałem w przemyśle energetycznym jako geolog, pomyślałem sobie, ze jeżeli mam rację to, konkretne osady będą zawierały warstw materii powybuchowej: sferule magnetyczne i mikrometeoryty. Idąc tym tropem okazało się, ze na wielu otworach w Polsce odnaleźliśmy masę sferulek i mikrometeorytów. Dziś wiadomo, że cała Europa zbombardowana została gradem meteorytów, nastąpiła zima nuklearna, zlodowacenie, wyginęły mamuty i tygrysy szablozębne. Dla mnie katastrofa jest faktem oczywistym, dlatego że zapisana została geologicznie w skałach osadowych.

– W takim razie, jeżeli mamy tak wiele dowodów, dlaczego naukowcy nie chcą oficjalnie zaakceptować faktu wystąpienia na Ziemi globalnego kataklizmu w prehistorii?

– Ponieważ zostało tak przyjęte. Środowisko akademickie tak ustaliło, a ci którzy mieli inne zdanie zostali po prostu wyeliminowani. Przyjęto dogmat i tego się trzymają. Jeżeli każdy polegałby na swoich badaniach, to uczeni rozeszli by się w różnych kierunkach. A tak mamy sobie dogmat, którego się trzymamy. Od tego są profesorowie i komisje naukowe, które ustalają w co należy wierzyć, a czego raczej unikać. Dyrektor Instytutu Archeologii na UJ powiedział mi na przykład, że obecnie naukowcy są gorsi niż działacze (kler) religijni. Jeżeli szanowany profesor coś ustali, to nikt nie ma prawa go podważyć. 

– Czyli mamy do czynienia z takimi funkcjonariuszami frontu ideologicznego, a nie poszukiwaczami prawdy?

– Dokładnie.

– W takim razie jaki jest Pana pogląd na korzenie cywilizacji na Ziemi?

– Przede wszystkim należy przyjąć, że w mitach zawarta jest prawda. Jeżeli chodzi o starożytnych, to Grecy i Włosi ( Imperium Rzymskie ) jeszcze słyszeli dzwon, ale nie wiedzieli, w którym kościele dzwoni. Grecy w swojej mitologii wspominają jeszcze o rozmowach z bogami i bezpośrednimi kontaktami z nimi. Tak samo jest w mitologii mezopotamskiej. Jeżeli chcemy rozmawiać o naprawdę wyrafinowanych kulturach musimy cofnąć się znacznie bardziej w czasie. Co było przed pięcioma tysiącami lat? Ludzie biegali w skórach, 7 000 lat temu było tak samo, ale 10 000 – 12 000 lat temu chodzili w garniturach, jeździli samochodami i latali samolotami. 15 000 lat temu, przed katastrofą było jeszcze lepiej. W mitach znajdujemy opisy bardzo szybko przemieszczających się maszyn. Tylko teraz jak tępemu naukowcowi z XIX wieku wyjaśnić, że pociąg jedzie po torach, kiedy wtedy jeszcze nie istniała kolej. Albo, że kiedyś latały samoloty rzucające pioruny. Tak więc uczeni zamiast przetłumaczyć, że np. samolot wystrzelił rakietę lub rzucił bombę, przetłumaczyli, że jakiś dziwny pojazd bliżej niezidentyfikowany zaczął rzucać błyskawicami itd. Mity zostały przetłumaczone w XVII, XVIII, XIX, XX wieku, kiedy jeszcze nie mieliśmy pojęcia o technologiach, więc nie można było odpowiednio przekazać myśli twórców tekstów starożytnych. 

– Czytając podania sumeryjskie mówiące o bogach i półbogach żyjących po kilkanaście lub kilkadziesiąt tysięcy lat i zapoznając się z twierdzeniami naukowców na temat np. Sumerów, i Egipcjan trudno jest nam przyjąć konkretną chronologię…

– Chronologia jest zapisana. W Egipcie jest sporządzona cała chronologia faraonów na Kamieniu z Palermo, na którym spisana została historia Ziemi i Egiptu od 170 – 150 tys. lat. U Sumerów mamy tabliczki gliniane ( które zabrali Amerykanie ) opisujące historię świata począwszy od 400 000 lat temu- to trzeba by poczytać Z. Sitchina.

– Ale Sitchin zrobił wiele pomyłek…

– A kto się nie myli? Sitchina można czytać jako źródło. Nie zwracać uwagi na słowa, które tłumaczył, ale analizować teksty, ponieważ Sitchin był najbliżej właściwego sensu starożytnych podań. 

-A co Pan sądzi na temat M. Heiser’a?

– Nie słyszałem o tym człowieku.

– M. Heiser zarzuca Sitchinowi liczne błędy w tłumaczeniu pisma klinowego. Z mojego punktu widzenia nie chodzi o ujawnienie faktycznego przebiegu zdarzeń historycznych, ale o podważenie racji kogoś, kto nie reprezentuje wersji akademickiej. Heiser pracuje dla instytucji naukowej i wiadomo, że nie będzie akceptować czegoś, z czym nie zgadzają się jego szefowie. 

– I w zamian cieszy się miejscem pracy.

– Tak jest.

– Jak daleko technologie starożytnych wykraczały poza nasze dzisiejsze wyobrażenia?

– W swoim doktoracie podałem zdjęcia pokazujące ślady obróbki kamieni, technikami, o których my nic nie wiemy. Nawet nie mamy pojęcia, jak można tak dociąć kamień, jak zrobiono to w dawnych czasach. Ślady zaawansowanej obróbki kamienia znajdujemy na całym świecie: w Peru, Boliwii, Egipcie, Chinach, na Syberii, w Polsce, tylko nikt się tym nie zajmuje. Każdy mówi, że nic nie widzi, albo się nie zna. Lepiej machnąć ręką i iść po wypłatę, bo jakby ktoś zaczął się zastanawiać, to zostałby bezrobotnym. 

– Jeżeli chodzi o Boliwię, to rozmawiałem z człowiekiem, który przebadał kompleks Puma Punku i kontaktował się osobą profesjonalnie zajmującą się obróbką kamienia. Wniosek był jeden: nawet z pomocą dzisiejszej techniki trudno byłoby zrobić coś tak precyzyjnego, nie mówiąc o prymitywnych narzędziach. 

– Moim zdaniem Puma Punku, budowle w Meksyku i w ogóle w całej Mezoameryce należą do pra – cywilizacji. Później nastąpiła katastrofa. Egipt i kultury mezopotamskie są nowsze i zaistniały po tragicznych wydarzeniach. Co prawda jeszcze posiadano technologie i sprzęt, ale nie tak wyrafinowany jak przed kataklizmem. 

– Jeżeli zdawał sobie Pan sprawę z podejścia akademickich naukowców do tych tematów, co skłoniło Pana, by pozostać przy swoim?

– Ponieważ to są rzeczy oczywiste, których nie da się inaczej interpretować. Ja się tego nie boję. Męczyłem się tak jak inni ludzie, byłem różnie nazywany. Dlatego zajmuję się rzetelną nauką: geologią. Interesuję się petrografią, mineralogią, śladami obróbki i narzędziami jakich można było użyć- typowe podejście inżynierskie. Jeżeli coś mówię, to nikt nie jest w stanie udowodnić, że powiedziałem coś nie tak. Podaję tylko fakty. Dlatego też obroniłem doktorat, jestem w gronie tych akademickich naukowców i nie boję się tego mówić. Jeżeli chodzi o obróbkę kamienia, to niedawno dowiedziałem się, że w najnowszych książkach na ten temat napisane jest bardzo niewiele w porównaniu z publikacjami z lat wcześniejszych np. z 2005 r. Kiedyś rozpisywano się na kilkunastu stronach, a dzisiaj? Raptem pół strony! Obecnie podawane jest, że tylko za pomocą twardszych kamieni można obrobić miększe. Tak więc na temat obróbki kamieni w starożytności nie jest napisane w zasadzie nic. Dzieje się tak, ponieważ w cała sprawę archeologii wmieszali się geologowie, którzy podważyli obowiązujące standardy naukowe. Za 20 lat zaczniemy się zastanawiać się nad tym głębiej. Teraz jeżeli wykraczasz poza dogmaty naukowe jesteś nazywany wariatem. 

– Czy kiedykolwiek zapoznawał się Pan z pracami jasnowidza Edgara Cayce’a, który opisywał zaawansowane cywilizacje prehistoryczne?

– Słyszałem, aczkolwiek nigdy nie przeglądałem tych prac. Ja osobiście nie wierzę w nadprzyrodzone zdolności, zmianę stanu świadomości itp. Uważam, że nie mamy wystarczającej technologii, by móc zbadać tego typu fenomeny. Jeżeli ktoś czuje czy widzi więcej, to ok., zgadzam się. Jeżeli to, co mówisz potrafisz zapisać w liczbach i stworzyć wzór, to znaczy, że wiesz o czym mówisz. Będąc w Wielkiej Piramidzie w Komorze Króla mogę powiedzieć, że działają tam energie wpływające na matrycę aparatu cyfrowego, czyli po prostu na zdjęciu pozostaje flara."

Materiał wideo:
"Jeśli wyobrazimy sobie dzieje ludzkości jako olbrzymie muzeum, zawierające całą wiedzę na ten temat, zobaczymy, że kilka sal tego muzem zamknięto na klucz. Naukowcy trzymają pod kluczem fakty, które przecza powszechnie akceptowanemu obrazu historii. Jednak dr. inżynier Franz Zalewski czy słynny Michael A. Cremo otworzyli wiele zamkniętych drzwi i pozwolili zarówno laikom, jak i uczonym zajrzeć do środka. Zakazana i zakłamana archeologia zmusza świat nauki do wejścia na nowe obszary i kwestionuje wiele czczonych dotąd teorii o ludzkości i jej dziejach".